Bez książek życie nie jest możliwe. Natomiast bez dobrych książek można zginąć w tym świecie, utonąć w życiowym bagnie. Przez wiele lat czytałam sporo badziewia, ale już od paru lat poznaję frapujące książki, które zmieniły mnie na lepsze, rozwinęły, dodały motywacji, energii, pewności siebie i dostarczyły wiele mądrości. Dziś listę tych pozycji chcę Wam przedstawić, może dla Was będzie to też początek nowego życia!
„Jestem. Zrozumieć siebie” Marzenna Płocharczyk

Pamiętam doskonale ten dzień… Moja pierwsza praca w bibliotece i pierwsze spotkanie autorskie z prawdziwą pisarką. Chodziłam podekscytowana! Byłam młodą mamą, kompletnie nie wiedziałam nic o wychowywaniu dzieci, a mój związek przypominał pole bitwy. Miałam niskie poczucie własnej wartości, ale strasznie cieszyłam się z tej pierwszej pracy – czułam się, że mnie ktoś docenia.

Przyjechała wreszcie do mojego miasta Marzenna Maria Płocharczyk. Kobieta, o której kompletnie nic nie słyszałam. Niczego nie spodziewałam się po tym spotkaniu, chciałam po prostu poznać jakąś autorkę, otrzymać autograf.

Jednak podczas spotkania poczułam, że ona mówi o mnie, o moim życiu. Chciało mi się płakać. Jeszcze dziś mam łzy w oczach, kiedy czytam dedykację i wspominam moment, kiedy pani Marzenna złapała mnie za rękę i powiedziała, że mogę się z nią w każdej chwili skontaktować i porozmawiać.

Książka jest piękna, mówi o sile podświadomości. Marzenna opisała swoje życie, na początku wcale nie było udane. Dzięki tej książce odkryłam Potęgę podświadomości (autorka się nią bardzo zainspirowała) i wszystko zaczęło się powoli zmieniać. Odkurzyłam moje marzenia o szczęśliwym życiu…
„Gra” Neil Strauss

Dlaczego w ogóle ją przeczytałam? Powód był taki głupi! Dowiedziałam się po prostu, że dzięki tej książce można lepiej poznać facetów, a musicie wiedzieć, że miałam z nimi naprawdę wielki kłopot. Okazało się jednak, że książka nauczyła mnie zupełnie czegoś innego. Zrozumiałam, że piękno nie ma nic wspólnego ze wspaniałym wyglądem. Piękno jest w sercu i w umyśle, a każdy szczęśliwy i mądry człowiek zawsze będzie wyglądał doskonale. Nie musi mieć seksownych ust, wielkich oczu i idealnej sylwetki. Jeżeli więc ktoś ma problem z akceptacją własnego wyglądu, powinien przeczytać tę książkę już teraz, zaraz! Niby taka prosta prawda, wszyscy o niej słyszeli, wygłaszają ją na lewo i prawo, a jednak wiele osób jeszcze tego nie rozumie tak jak trzeba.
„Zdrowie na własne życzenie” Józef Słonecki

Pisałam Wam już nieco o mojej chorobie, która podstępnie skrywała się przez wiele lat. Odkryłam ją przypadkowo, a to odkrycie zwaliło mnie z nóg i wprowadziło w stan depresji. Postanowiłam jednak walczyć, wiedziałam, że nie mogę się poddać, bo mój syn potrzebuje matki. Poszukiwania zaczęłam na własną rękę, pomogła mi historia choroby mojej babci. To właśnie jej przypadek uświadomił mi, że lekarze mogą się mocno mylić. Babcia miała poddać się ryzykownej operacji, która mogła uratować jej życie, bo „podobno” tylko miesiące dzieliły ją od śmierci. Zrezygnowała jednak i podjęła samodzielną walkę – żyje do dziś, chociaż minęło już prawie 10 lat! Wtedy właśnie trafiłam na książkę Zdrowie na własne życzenie, która poukładała moje przemyślenia na temat medycyny. Wyciągnęła mnie z depresji, a metoda oczyszczania organizmu sprawdziła się u mnie idealnie. Wspaniała pozycja!
„W dżungli podświadomości” Beata Pawlikowka

Czytałam wiele książek o podświadomości, łącznie z przereklamowaną pozycją Murphy’ego, ale dopiero ta dała mi do myślenia i sprawiła, że zaczęłam się zastanawiać nad działaniem mojego umysłu – Dlaczego robię dziwne rzeczy? Skąd biorą się pewne zachowania? Dlaczego robię coś, czego nigdy bym się po sobie nie spodziewała? W porównaniu do Potęgi podświadomości, książka Pawlikowskiej jest historią z życia. Ja w ogóle kocham tą kobietę, każda jej wypowiedź mocno daje mi do myślenia, potrafiła całkowicie odwrócić mój światopogląd. Pozycja obowiązkowa dla osób, które chcą poznać siebie.
„Kropki” Włodek Markowicz

Kropki przeczytałam niedawno, ale już po pierwszych kilku stronach stwierdziłam, że ta książka znajdzie się wśród moich życiowych bestsellerów. Włodek we wspaniały sposób poukładał moją widzę o życiu, śmierci, religii, szczęściu, miłości. Czytając ją stwierdziłam, że mam dokładnie to samo zdanie na wiele spraw i strasznie cieszyłam się, że jest ktoś, kto myśli tak samo jak ja. Dzięki niemu dowiedziałam się o „Kabale”, która jest najważniejszą książką mojego życia (oczywiście zaraz przy „Harrym Potterze”) ?

„Kabała ujawniona” dr Michael Laitman

No i doszliśmy do książki, którą jest najświeższa, ale to właśnie ona zainspirowała mnie do napisania tego posta. Wiecie doskonale, że miałam problemy z wiarą… Od najmłodszych lat zastanawiałam się nad sensem naszego istnienia, moim życiowym celem, nad Bogiem i czy ta cała wiara jest prawdziwa, ale nigdzie nie mogłam odnaleźć wyjaśnienia. Dziś mogę powiedzieć już, że doszłam do pewnego zrozumienia, chociaż nie chcę popadać w wielki zachwyt, nie chcę też mówić, że „doskonale to pojmuję”, bo nadal wolę żyć cytatem Sokratesa „Wiem, że nic nie wiem”. Dlatego właśnie poznaję kabałę bardzo dokładnie, oglądam różne film, świadomie studiuję pisma kabalistów. Wiele sobie dzięki tej książce poukładałam, mogę powiedzieć, że zawsze właśnie tak pojmowałam życie, chociaż nigdzie w żadnej religii o tym nie słyszałam. Dopiero kabała otworzyła mi oczy, a nawet rozwinęła moje wewnętrzne przemyślenia. Jestem zachwycona i będę tę książkę polecała każdemu! To tu jest mój sens, moja życiowa droga!

Na koniec chciałabym się dowiedzieć, jakie książki w Waszym życiu wprowadziły wielkie zmiany. Co sprawiło, że zaczęliście myśleć i żyć zupełnie inaczej? Którzy ludzie pozwolili Wam zrozumieć proste prawdy, których wcześniej w pełni nie potrafiliście pojąć?

Będę Wam wdzięczna, jeżeli coś fascynującego mi polecicie! ?