Aż do piekła to w sumie film rodzinny. Mówimy często, że dla rodziny zrobimy wszystko. Ale czy mógłbyś zabić kogoś, aby tylko Twoje dzieci były szczęśliwe?

Aż do piekła – pójdę za rodziną w ogień

Wyobraź sobie, że masz rodzinę, dwoje dzieci, ale małżeństwo się rozpadło. Dzieci stały się centrum wszechświata, mimo wojen z drugą połówką. Czekasz na spadek, który niebawem trafi w Twoje ręce, ale gonią cię terminy spłaty pewnego zadłużenia.

Aż do piekła recenzja filmu

Formalnie posiadasz wielki majątek, ale właśnie zadłużony. Jeżeli na czas nie zapłacisz zaległości, cenna ziemia ze złożami ropy naftowej przepadnie, a wraz z nią przyszłość Twoich dzieci. Nie masz pieniędzy, dobrej pracy, znajomości i innej rodziny, która poratuje w potrzebie. Masz tylko szalonego brata, który odsiedział swoje w więzieniu, ale chętnie z Tobą zrobi skok na bank, żeby zdobyć potrzebne pieniądze. Co zrobisz? Wchodzisz w to?
Mogłabym zabić?

Nie chcę mówić Ci, co zdecyduje główny bohater, chociaż pewnie już się domyślasz. Skok na bank – myślę, że znajdą się ludzie, którzy dla takich pieniędzy są w stanie zgodzić się do udziału w przestępstwie. Może myślą, że mały bank to małe przestępstwo.

Ale powiem Wam szczerze, że sama nigdy bym się na to nie zgodziła. Nigdy w życiu.W takiej sytuacji należy szukać pomocy gdzieś indziej, bo da się! Pieniądze to rzecz nabyta. Tylko zdrowia nie można odzyskać i życia, kiedy już je stracimy….

Aż do piekła recenzjaNatomiast sam motyw z napadem na bank wcale mnie w filmie Aż do piekła nie poruszył. Tu bardziej wstrząsające jest zabijanie. I powstaje pytanie: czy możemy a) zabić dla pieniędzy b) zabić w obronie własnej c) zabić w obronie kogoś z rodziny.

Nie mogę sama wyobrazić sobie tych wszystkich sytuacji. To dla mnie totalny kosmos. Ale myślę, np. o moich dzieciach. Co bym zrobiła, gdyby moje dziecko było zagrożone? Każda matka stanie w obronie.

Ale ja oddałabym życie za dziecko, po prostu. Za innego członka rodziny już nie. Nie zabiję drugiego człowieka w obronie, nawet w obronie własnej i w obronie dzieci. Sama wolę zginąć…

Nie zabiję i koniec…
Prawdziwe życie, o którym guzik wiesz!

Więc takie oto dylematy mają bohaterowie filmu Aż do piekła. Zróżnicowanie charakterów pokaże, jak te kwestie postrzegane są przez jednego i drugiego brata. Diametralnie się od siebie różnią. Jeden z nich przeszedł więzienną szkołę życia, drugi jest przypadkową płotką w tym całym zamieszaniu. Który ma rację? Który wybrał lepszą drogę?

I chociaż poglądy mam radykalne, to jednak przez cały seans kibicowałam temu szalonemu, bezwzględnemu, który dążył po trupach do celu. Inteligencja drugiego nie zrobiła na mnie tak wielkiego wrażenia. Ciapa, ciepłe kluchy, człowiek, który tak naprawdę poświęcić się nie potrafił, chociaż niby uchodzi za wielkiego hero.

Aż do piekła recenzja

Reżyser genialnie wykreował całą historię i bohaterów. Czasem nawet nie wzruszam ramionami, kiedy w niektórych produkcjach trup ściele się gęsto. Tutaj zagrali nam na emocjach, bowiem dobrze poznajemy postaci, przez 30 minut zżyjecie się z nimi, nawet nie zauważycie, kiedy się to stanie. Jeżeli usłyszałbyś historię samego napadu na bank „na gorąco”, powiedziałbyś: „Co za gnojki! Jak można!”. Ale ten film daje idealny dowód na to, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Twórcy zadbali, żebyś poczuł się przez chwilę tak beznadziejnie jak główni bohaterowie Żebyś postawił sobie te wszystkie pytania. I żebyś cierpiał, bo odpowiedzieć będzie ci ciężko!

A teraz tak prostacko, podsumujmy:
Plusy:

Genialna historia, genialni bohaterowie
Gra na emocjach
Film zmusza do myślenia i wzbudza w nas poczucie beznadziei
Niszczy wyobrażenie o idealnych wyborach, bo one nigdy nie są czarne i białe
Film trzyma w napięciu
Pokazuje, jak bardzo różnią się systemy wartości różnych ludzi. Nawet tych, którzy są dla siebie bliscy.

I mogłabym jeszcze wymieniać i wymieniać, ale nie zrobię tego. Innych sensów szukajcie w tym filmie sami, a zapewniam was, że odnajdziecie ich jeszcze wiele!

Film Aż do piekła jest przegenialny i to mój jedyny faworyt oscarowych, chociaż wiem, że z przereklamowanym La la Land nie ma szans. Bardzo nad tym ubolewam…
No to jak? Potrafilibyście zabić w obronie rodziny? W obronie własnej? Napadlibyście na bank, żeby ratować majątek? Jakich macie oscarowych faworytów?

Ocena końcowa: 6/6