Wioskę Valldemossa upodobały sobie ważne postaci: Fryderyk Chopin, George Sand, arcyksiążę Luis Salvador i jedyna pochodząca z Majorki święta, Santa Catalina Tomas. wybierając się na wycieczkę do Valldemossy, nie możemy nie zobaczyć klasztoru kartuzów i nie odbyć godzinnego spaceru po Starym Mieście. Wąskie kamienne uliczki wokół z kamieniczkami obrośniętymi bluszczem i kwiatami były inspiracją dla artystów mieszkających w Valldemossie czy ukochanego przez mieszkańców Majorki malarza, Calla Bardolcta. Zanim opuścimy to urocze miasteczko drogą wiodącą do Palmy warto jeszcze zobaczyć eleganckie Sa Coma z kwadratową wieżą, również należące do arcyksięcia. Teraz udajmy się dalej krętą drogą schodzącą coraz bardziej w dół, mijając dwie inne piękne posiadłości. Wędrujemy od zachodnich wybrzeży Majorki z ekskluzywnymi jachtami stojącymi w basenach portowych w aż po spokojne i piękne północno-zachodnie wybrzeże. Wyjeżdżając z Palma, kierujemy się na zachód. Droga wiedzie obok kurortów Palma Nova, i Santa Ponea, po czym wije się serpentynami pomiędzy zalesionymi wzgórzami, jest położone na wybrzeżu osłoniętej skałami zatoczki, pomiędzy półwyspami. Atrakcją zatoczki jest wysepka położona na samym jej środku, na którą można dostać się drewnianym mostem. Dalej ruszamy drogą, która prowadzi pomiędzy laskami piniowymi. Jadąc nią od czasu do czasu, gdy las się przerzedza, możemy podziwiać przepiękne wybrzeże. Pomimo przebudowy, Port wciąż zachowuje urok małej rybackiej osady, położonej w pięknej okolicy i szczycącej się kilkoma budynkami z początku XX w. Do najpiękniejszych należą kościół parafialny Nostra Senyora del Carme i elegancki hotel, Villa Italia. Rozległy port pełny jest wspaniałych jachtów, przy których skromnie stoi kilka kutrów – port jest nadal wykorzystywany przez rybaków. Tereny miasta oraz te rozciągające się wokół niego należą do najdroższych na Majorce. Leżące nieopodal Mola i Cala określa się mianem „Beverly Hills Europy”. Z przylądka Cap de la Mola w bezchmurny dzień można zobaczyć Ibizę. Jeśli chcemy wybrać się na lunch, odwiedźmy albo restaurację Miramar albo Rocamar. Natomiast ulubionym lokalem braci żeglarskiej pozostaje od lat Tim’s Bar. Port opuścimy drogą prowadzącą do Andratx. Jadąc drogą zobaczymy fascynującą kształtem o dwóch wierzchołkach górę Leżące na uboczu miasto zostało prawie zapomniane, ponieważ większość turystów przyjeżdża obejrzeć tylko port. Mimo to Andratx jest dosyć zamożną miejscowością, czerpiącą zyski z podatków portowych. Andratx, założone dla chrześcijańskich uchodźców, to centrum żyznego regionu rolniczego. Swoją świetność przeżywało w XIII w., kiedy było siedzibą zarówno biskupa Barcelony, jak i króla. Ponad miastem, , górują mury przypominającego fortecę kościoła Santa Maria. Będąc w Andratx, nie zapomnijmy udać się w środę na największy w okolicy targ. Z W przewodniku turystycznym z początku XX w. możemy przeczytać, że podróż powozem do Palmy trwała zaledwie dziewięć godzin. Obecnie osada szczyci się najpiękniejszą kolekcją domów wybudowanych przez mieszkańców Majorki powracających z kolonii w Ameryce.