Portugalski Hotel Casasnaareia jest położony o godzinę drogi od Lizbony i jest to hotel naprawdę niezwykły: wyrasta prosto z otoczenia i jest z nim w doskonałej symbiozie. Składa się z pokojów- pawilonów, które kryte są strzechą, ściany powstały z trzciny wzmacnianej dekami i nie ma w nich podłóg. Turyści stąpają bezpośrednio po białym, drobnym rozgrzanym piasku. Zamiast okien i drzwi porozwieszane są tkaniny powiewające na wietrze i praktycznie nic nie dzieli mieszkańca od środowiska. Meble i inne sprzęty wyposażenia są idealne w swej prostocie: łóżka i stoły są drewniane, do tego białe lampy, kanapy i krzesła; wszystko z naturalnych materiałów i wszystko z ?najwyższej półki? znanych projektantów wnętrz.
Długie drewniane pomosty wychodzą w morze, plaże wokół hotelu są szerokie i bardzo przestrzenne; wszędzie panuje cisza i spokój.
Z wierzchu wygląda to wszystko naturalnie, ale żeby hotel mógł funkcjonować przez okrągły rok, pod warstwą piasku znajduje się jednak podłogowe ogrzewanie i jeszcze parę takich ?nowoczesności? by się znalazło. Każdym razie jest to jedyne takie miejsce w Europie.