Ile razy już słyszałam, że wokół pełno jest lepszych seriali od „Gry o tron”? Podobno wystarczy tylko się rozejrzeć. Podobno „Gra o tron” wybiła się dzięki dobrej reklamie, stworzono wokół serialu genialną medialną otoczkę.
.
A ja teraz zapytam… Gdzie wy te lepsze seriale macie? No gdzie? Powiedzcie! Rozglądam się od dwóch lat i nic mnie nie przekonuje. Oglądałam produkcje podobne i niepodobne, jednak przy żadnej nie czuję tak wielkich emocji jak w przypadku GOT. Są ludzie, którzy bez przerwy wytykają błędy, czepiają się „niezasłużonej” popularności, powtarzają w kółko (do znudzenia), że najnowsze sezony nie trzymają się kupy, a za chwilę okazuje się, że oglądają wszystkie odcinki i komentują serial na Facebooku. Dziwne, że tak doskonale znają wszystkie wydarzenia, skoro „podobno” już nie śledzą losów bohaterów.
W takim tempie niedługo wstyd będzie przyznać się, że jest się fanem tego serialu, bo ludzie zachowują się podobnie jak w przypadku disco-polo. Znacie chyba powiedzonko: „Nikt nie lubi disco-polo, ale po pijaku wszyscy znają teksty”?
A ja przyznaję wprost: kocham ten serial miłością bezwarunkową. Kocham za wspaniałe sceny, genialnych bohaterów, za pierwsze świetne sezony, ale również za wszystkie wady! To dzięki nim właśnie dyskutujemy, to dzięki nim nasze reakcje są różnorodne. Czy nie sądzicie, że „idealny” serial zanudziłby nas na śmierć? Cały urok filmu pada, jeżeli właśnie NIE ma przewidywalności, nie ma niespójności fabularnych i zabawnych akcji typu rzut oszczepem. To świetnie, że możemy serialowi wiele zarzucić! Zrozumcie wreszcie, że nie tylko zalety budują miłość, ale również wady.
Wiem też, że kocham ten serial, bo zastąpił mi Harry’ego Pottera – moją ulubioną opowieść z dzieciństwa. Sądziłam, że po Harry’m nic dobrego mnie nie spotka, ale myliłam się i bardzo się cieszę! Obejrzałam losy Jon’a i spółki po długiej przerwie i weszłam w różnorodny świat seriali, zaczęłam nałogowo oglądać wszystkie popularne produkcje . (Wcześniej wciągała mnie tylko „Moda na sukces;))Kocham również dlatego, że dzięki GOT wróciłam do fantastycznych książek i filmów. Na nowo przekonałam się, że to świetny dział literatury.
Kocham GOT, bo daje do myślenia i nie pozostawia mnie z pustką w głowie. Moje rozważania natury filozoficznej związane z serialem znajdziecie tutaj: W Grze o tron zawarta jest moja filozofia życia
Produkcje popkultury to przecież nie tylko emocje, ale również przemyślenia i mądrość życiowa, którą możemy w nich odnaleźć. Mam wrażenie, że ludzie zapominają o wartościach.
Kocham za tęsknotę, którą czuję po każdym finale kolejnych sezonów. Doceniam za bohaterów, których darzę platonicznym uczuciem.
Dzięki GOT czuję się chwilami jak dziecko. Co tydzień z utęsknieniem czekam na moją ulubioną „bajkę”. Przypominają mi się czasy, kiedy biegłam jak głupia ze szkoły, żeby zobaczyć „Czarodziejkę z Księżyca”. Tak, jestem sentymentalna i uważam, że nie ma się czego wstydzić.
Kocham za fanów, którzy ciągle układają różne teorie i za każdym razem wyciągają ciekawe wnioski. Niektóre z nich sprawdzają się, inne nie, ale cały czas mamy powody do dyskusji.
Wydaje mi się, że innym serialom brakuje tej całej otoczki, dlatego szybko o nich zapominam. Sama fabuła to przecież nie wszystko.
Myślicie podobnie? Kochacie GOT, mimo wielu niedociągnięć? Proszę, powiedzcie prawdę! Mam nadzieję, że nie jestem jedyną fanką zakochaną po uszy w tym serialu.
Planuję kilka wpisów odnośnie „Gry o tron” – mam nadzieję, że będziecie zadowoleni! Pojawi się też sporo spoilerów – generalnie nie robię tego, ale po ostatnim sezonie nie mogę wytrzymać! Muszę podzielić się z Wami moimi wrażeniami! Pojawi się też jeden post dla początkujących, więc spokojnie… ? Interesuje mnie teraz, czy chcecie poczytać przemyślenia życiowo-filozoficzne? Nie ukrywam, że pojawiło się ich sporo po ostatnim sezonie. Dajcie znać!
Jeżeli natomiast cierpicie, bo 7 sezon się skończył, tutaj znajdziecie serial podobne do GOT: Seriale podobne do GOT