Kilka dni temu przeczytaliście na blogu recenzję fenomenalnych Cascadii 8. Teraz, zgodnie z zapowiedzą przyszedł czas na recenzję kolejnej pary moich ulubionych butów. Gdzieś na początku lutego doznałem olśnienia. Wtedy to do drzwi zapukał kurier z paczką od Nike. W środku znalazłem parę butów, która początkowo zadziwiła mnie swoim wyglądem. Otóż ja, trzydziestoletni facet, mąż i ojciec dwójki dzieci, dostałem do biegania buty koloru….. różowego. Ta para butów to – Nike Flyknit Lunar1+. Pierwsze wrażenia opisałem po kilku tygodniach tutaj. Teraz przyszedł czas na moją ocenę. Uważny czytelnik bloga już wie jakim określeniem nazywam nowe Najki – fantastyczne.

Pierwsze wrażenie

Kolor. To jest słowo klucz dla tej serii od Nike. Każda odmiana kolorystyczna (a wersji jest naprawdę sporo) ma jaskrawe akcenty przez co siłą rzeczy but rzuca się w oczy i widać, że biegniemy w butach firmy Nike. 

Po założeniu na nogę od razu można odczuć bardzo dobre dopasowanie. Bez przesady można powiedzieć, że po kilku kilometrach biegu zapominasz o tym, że masz na nogach buty. Biegniesz w skarpetkach. Komfort stopy jest bardzo duży. But przez swoją budowę jest lekki i przez to szybki. Bardzo fajnie się w nich biega krótkie odcinki, jak i długie zawody.

Nowy model to kontynuacja butów Nike Flynkit Racer i Trainer. Pierwszych butów wykonanych w technologi bezszwowej cholewki. W tym roku Nike wypuścił wersję tańszą, opartą o podeszwę znaną z Lunarglidów – Lunaron. Tak powstał Flyknit Lunar1+.

[youtube https://www.youtube.com/watch?v=D-pe3Njy5YA&w=560&h=315]

Plan testowania

Z racji, że jest to but startowo-treningowy założyłem, że będę w nich biegał głównie szybkie treningi oraz uliczne zawody. I tak od lutego biegam w nich interwały oraz niektóre długie wybiegania na zmianę z Cascadiami. Ze względu na mało łaskawą zimę większą część wiosny buty spędziły w ciepłej szafeczce. Jednak jak się tylko zrobiło ciepło i w miarę sucho…. Ogień!   Zawodów ulicznych wiele nie było, ponieważ w tym okresie pobiegłem tylko Półmaraton Warszawski i Bieg Konstytucji 3 Maja. Jednak to wystarczyło, żeby zobaczyć jak się sprawują w trakcie zawodów. Buty latają aż miło

Nike Flyknit Lunar1+

tylni fragment buta

podeszwa Lunaron

Opis producenta

W tym sezonie biegowym na rynku pojawiły się dwie rewolucje i innowację. Jedna to bardzo mocno promowany „styropian” od Adidasa a druga, bliższa moim stopom, to technologia Flyknit od Nike (formalnie premiera miała miejsce w 2012 ale u nas na rynku pojawiły się w sumie dopiero w tym roku). A co to Flyknit? To jest w pełni bezszwową cholewką. Dodatkowo miękką i sprężystą amortyzacją Lunarlon. Inspiracją do powstania technologii był materiał używany przy budowie foteli pilotów promów kosmicznych, bardzo sprężysty i odporny na wstrząsy.

[youtube https://www.youtube.com/watch?v=ZfUV-eU0RaY&w=560&h=315]

Cholewka:

Specjalnie dziana, pozbawiona szwów cholewka odwzorowuje strefy wsparcia i budowę stopy, redukując wagę buta oraz zmniejszając ryzyko występowania otarć i podrażnień naskórka. W tym modelu nie mogło również zabraknąć technologii Flywire. Wyjątkowo lekkie, a przy tym wytrzymałe „nitki” powodują, że but dopasowuje się do stopy zapewniając jednocześnie wysoką oddychalność i komfort użytkowania.

Podeszwa:

Technologia amortyzacji Lunarlon to miękka i wytrzymała pianka wbudowana w sztywniejszą piankę nośną, łącząca lekkość i miękkość amortyzacji z wysoką sprężystością i silnym wsparciem stopy. Bieżnik w najbardziej narażonych na ścieranie podeszwy punktach wykonany został z trwałej gumy węglowej, która zapewnia maksymalną ochronę i przyczepność, jak również zwiększa żywotność całej konstrukcji. W pozostałych miejscach podeszwę zewnętrzną tworzy lekka i sprężysta guma Duralon.

cholewka

włókna Flywire

włókna Flywire

Raport z terenu

Idealne dopasowanie stopy. Buty są cholernie wygodne. Po kilku kilometrach nie myślisz o nogach tylko delektujesz się biegiem. Zwłaszcza szybkim biegiem. Ciężko w nich biec wolno, gdyż ich lekkość wymusza szybsze przebieranie nogami. But przez swoją budowę jest bardzo przewiewny i doskonale nadaje się do biegania w cieplejsze dni. Niestety spotkanie z kałużą lub wodą nie kończy się zbyt dobrze. Jednak jeśli uważamy to możemy biec nawet po śniegu. Biegłem we Flyknitach podczas wiosennego Półmaratonu Warszawskiego, gdzie temperatura oraz warunki były mocno zimowe.

Spotkałem się z opinią, że spokojnie w tych butach można biegać bez skarpetek. Niestety nie w moim przypadku. Pierwszy taki kilkukilometrowy eksperyment zakończył się zdartą skórą w okolicach dolnego fragmentu ścięgna achillesa. Na początku jednak było fajnie, niestety potem coś mocno obcierało.

W butach z powodzeniem wystartowałem w Półmaratonie Warszawskim. Wtedy miałem przebiegnięte  w nich raptem kilkanaście kilometrów. Półmaraton był pierwszym poważnym testem i biegiem na dłuższym dystansie. Biegło się świetnie. Bardzo wygodnie  i szybko. Buty spisały się na medal. Gdzieś tam nawet zadziałały na psychikę ponieważ mając świadomość, że w nich biegnę czułem się bardzo dobrze Na mecie może to Adidas jest „all” wszędzie, ale to Marcin jest „in” Nike
Kolejnymi szybkimi zawodami był Bieg Konstytucji 3 Maja. Zawody bez historii ze względu na brak życiówki, jednak po raz kolejny biegło się wyśmienicie.

Bieg Konstytucji 3 Maja

Półmaraton Warszawski

Podsumowanie i ocena

Początkowo obawiałem się wytrzymałości cholewki. Wiele treningów w różnych warunkach póki co nie uszkodziło buta. Co prawda na liczniku nie mają pół tysiąca kilometrów ale myślę, że wytrzymają wiele.

Czy to jest but doskonały? Jest na pewno świetny i fantastyczny. Do doskonałości chyba troszkę brakuje. Jednak jaki but jest doskonały? Jakie są parametry buta doskonałego? Z pewnością Flyknit Lunar1+ jest blisko doskonałości. Ja je uwielbiam. Wszystkie Asicsy i wcześniejsze Lunarglidy leżą głęboko w szafie. Tylko Flyknit i Cascadia

Polecam wszystkim jako but startowo-treningowy. Taki na szybkie bieganie i szybie zawody. Z tymi butami Twoje dotychczasowe rekordy mogą być zagrożone

Buty kosztuję około 550 zł i są dostępne w większości profesjonalnych sklepów biegowych.
Co mnie teraz zaskoczy?

Dziękuję firmie Nike za udostępnienie butów na potrzeby powyższej recenzji.