Chyba nazwę je deszczowe Pegasusy. Za każdym razem kiedy wychodziłem na trening zaczynał podać deszcz. „Taki mamy klimat” ostatnio w Warszawie. Początek wakacji, lipiec a pogoda iście barowa.

Niecały tydzień temu przyszła do mnie paczka od Nike z nowymi butami Nike Zoom Pegasus 31. Jak numerek wskazuje jest to już trzydziesta pierwsza odsłona tego kultowego buta. Przez najbliższe tygodnie a może nawet miesiące będę miał przyjemność je testować. Szykując się do Maratonu Poznańskiego będę musiał przebiec treningowo wiele setek kilometrów – but z dobrą amortyzacją bardzo się przyda.

Na pierwszy rzut oka widać, że buty są dość stonowane kolorystycznie. Nie każdy lubi rzucać się w oczy i nie preferuje butów w ostrych kolorach. Przyzwyczajony do jaskrawych Flyknitów, traktuje Pegasusy jako buty przyjazne w zakresie kolorów dla otoczenia

Buty przeznaczone są głównie do biegania po asfalcie. Nie ma sensu wybierać się w nich w teren, chodź podczas biegania po parku w strugach deszczu i błota dawały radę. Niewątpliwą zaletą co już mogę napisać teraz to fakt, że szybko schną

But stworzony został z myślą o spokojnym nabijaniu kilometrów, bardzo dobra amortyzacja ochrania nasze nogi w miejskiej dżungli. W tydzień udało mi się przebiec w nich ponad 60 km i wstępnie przyznam, że buty są ok. Zobaczymy co będzie za kilkaset kilometrów.

Buty są do kupienia między innymi w sklepie Forpro.pl -> https://www.forpro.pl/kategorie?q=NIKE+AIR+ZOOM+PEGASUS+31

Pamiętajcie, że na hasło bblog macie 10% rabatu na zakupy !