Wino i kuchnia

W Szwajcarii wino należy do napojów pitych przy każdej okazji, l jeżeli zajrzymy wieczorem w Rolle do małej restauracyjki opodal zamku, nie zobaczymy dwóch Szwajcarów, którzy rozmawialiby bez „trzech dezi”. Dezi to oczywiście miara — 1/10 litra. Trzy to może ilość niewielka, ale w Szwajcarii nie pija się dużo. Widok pijanego należy tu do rzadkości i choć konsumpcja alkoholu statystycznie biorąc jest wcale znaczna, alkoholizm pozostaje słowem nie znanym. Skoro jesteśmy już w restauracji, spróbujmy fondue. Potrawa ta, będąca od dziesiątek lat narodowym przysmakiem, pochodzi właśnie z kantonu Vaud. Oto jej przepis: w kamionkowej, żaroodpornej, natartej czosnkiem brytfannie, w białym winie rozpuszcza się utarty ser (nadaje się tylko gruyere lub yocherin). Po zagotowaniu dla smaku dodać naparstek kirszu, szczyptę soli, parmezanu, pieprzu, je się to na gorąco, maczając kawałki bułki w płynnej, gęstej, ciągliwej masie, jaki jest smak fondue? Szwajcarzy to lubią, a — de gustibus non est disputandum. Za najsmaczniejszą uchodzi przypieczona do dna chrupiąca krusta. l jeszcze ostrzeżenie: fondue nie wolno popijać piwem lub wodą, podobno niebezpieczne dla zdrowia. Do gaszenia pragnienia używa się, a nawet zaleca wino. Można więc wyciągnąć wniosek, że fondue to raczej pomysł mężczyzn.