Wyjazdy, na które zabieramy ze sobą dzieci, bywają uciążliwe i zdarza się, że wracamy z nich jeszcze bardziej zmęczeni niż byliśmy przed wyjazdem. Bowiem turystyka raczej rzadko specyfikę podróżującego dziecka, zarówno w zakresie samego transportu, jak i pobytu na miejscu.
Zresztą to wszystko zależy od wieku dziecka. W przypadku maluchów problemem jest przede wszystkim przewiezienie dziecka na miejsce. Dzieci szybko się nudzą, drażni je konieczność siedzenia w jednym miejscu. Jednak po przyjeździe do celu sytuacja trochę się zmienia. Wiele hoteli zatrudnia animatorów do pracy z dziećmi; dużą grupą społeczną, na której opiera się współczesna turystyka, są właśnie rodzice z małymi dziećmi. Można taką pociechę oddać pod opiekę opiekuna i korzystać choć w części z urlopu.
Gorzej z dziećmi starszymi, zwłaszcza nastolatkami. Turystyka je nudzi, nie chcą zwiedzać, nie interesuje ich nowe miejsce pobytu. Ewentualnie korzystają z basenu, ale częściej siedzą nad telefonem czy tabletem i grają w gry.