Jak widzicie ostatnio pisanie na blogu idzie mi bardzo słabo. Całe szczęście trochę lepiej jest jeśli chodzi o samo bieganie, chodź nie ukrywam, że ostatnimi tygodniami ciężko mi było wrócić do systematycznych treningów, nie mówiąc już o ćwiczeniach ogólnorozwojowych.

Powoli jednak wracam na właściwe tory treningowe. Powoli także klarują się plany na przyszły sezon. Zaczynam dość mocno, bo już w marcu czeka mnie „małe” bieganie ultra po karkonoskich górkach

O ZUK
Zimowy Ultramaraton Karkonoski to bieg upamiętniający himalaistę Tomka Kowalskiego, który nie wrócił z zimowej wyprawy na Broad Peak w marcu 2013 roku. Organizatorami biegu są przyjaciele Tomka – Agnieszka Korpal, Ania Kautz i Grzegorz Łuczko.

Zawody odbędą się  na dystansie 52 km z przewyższeniem 1800 m. Termin zawodów to 7 marca 2015 roku. Trasa przebiega grzbietem Karkonoszy. W zimowych warunkach to będzie nie lada wyzwanie dla każdego, nawet doświadczonego biegacza. Wszystko będzie zależało od pogody. Jeśli będzie słonecznie i ładnie -to może będzie nawet przyjemnie, jeśli będzie śnieg, zamieć, wiatr, mgła to….lepiej nie pisać

Start z Polany Jakuszyckiej, potem wbieg na Szrenicę, Śnieżne Kotły, Przełęcz Karkonoska i wbieg na sam szczyt Śnieżki. Dalej już z górki w kierunku Przełęczy Okraj. Meta zawodów ma być ulokowana na deptaku w Karpaczu. Będzie można liczyć na kibiców na mecie

Limit czasu na pokonanie trasy to 11 godzin. Na trasie będą cztery punkty kontrolne z limitami czasowi. Ma to zapewnić bezpieczeństwo dla uczestników biegu. Jeśli nie uda się dotrzeć do danego punktu kontrolnego w określonym czasie, wtedy kończymy zawody.

W Karkonoszach w marcu zima może być nieprzewidywalna. Tak jak napisałem wcześniej – jak będzie ładnie i pogodnie to będzie można się delektować pięknem gór. Jednak niska temperatura, opady śniegu, wiatr, mgła, głęboki śnieg, lodowaty wiatr prosto w twarz – może być ciekawie. W marcu tego roku, podczas pierwszej edycji pogoda podobno dopisała – warunki zimowe były optymalne, nie padał śnieg, nie było silnego wiatru. Było słonecznie i ciepło. Jak będzie w marcu 2015?

Limit uczestników drugiej edycji to 250 osób. Rok temu biegło 150, wiec limit został zwiększony. Sukces poprzedniej edycji zaowocował tym, że tegoroczne zapisy były dość nerwowe. Początkowo organizatorzy uruchomili zapisy „kto pierwszy ten lepszy”. O godzinie 12.00 strona z zapisami ruszyła i kilkaset osób (a może tysiące) wciskało na komputerze F5 – strona przestała działać. Słusznie lub nie, została podjęta decyzja o losowaniu. I tak zapisy trwały dwa dni po czy zostało przeprowadzone losowanie, dla niektórych szczęśliwe dla innych nie.

O Tomku

Zimowy Ultramaraton Karkonoski to bieg im. Tomka Kowalskiego, memoriał alpinisty i ultramaratończyka, który w marcu 2013 roku nie wrócił z wyprawy na Broad Peak. 5 marca 2013 roku Tomasz, wraz z Adamem Bieleckim, Maciej Berbeką oraz Arturem Małekiem dokonali pierwszego zimowego wejścia na Broad Peak (8047 m n.p.m.). Tomasz i Maciej zginęli podczas zejścia. Więcej na temat pamiętnej wyprawy możecie przeczytać w raporcie PZA – https://brytan.com.pl/broad-peak-2013-raport-zespolu-wypadkowego/  .  Tomek na Wikipedi
Blog Tomka: https://magisterkowalski.blogspot.com/

Teraz przede mną dużo pracy i przygotowań. W najbliższą sobotę startują zimowe biegi górskie w Falenicy. To będzie kluczowy element przygotowań. Bieganie po falenickich wydmach pozwoli zbudować siłę i kondycję. Nie obejdzie się też bez długich wybiegań w zimowych warunkach. Rok temu bardzo dobrze przepracowałem zimę co pokazały wiosenne wyniki. Liczę na to ze w tym roku będzie podobnie. Może w ramach przygotowań przedstartowych uda się pobiec 15 km w Wilczych Groniach (kiedy zapisy? będzie trzeba liczyć na szczęście podczas zapisów lub losowania) co byłoby świetnym sprawdzianem sprzętu i głowy przed zawodami.

Jedno jest najważniejsze – mam motywację żeby w deszczu czy śniegu przy kilkunastu stopniach na minusie  wyjść na trening – to uczestnictwo w Zimowym Ultramaratonie Karkonoskim. Mam na swoim koncie dwa takie biegi tylko że w warunkach letnich. Zimą będzie na pewno gorzej, ale jeśli pogoda dopisze i będzie przejżyście to widok Karkonoszy zima zrekompensuje wysiłek i trud biegu

Czytajcie relacje z moich przygotowań.

A może macie jakieś rady co do kompletowania sprzętu?